Co to znaczy wierzyć? |
Wpisany przez TOMASZ32-VAD |
wtorek, 12 lutego 2013 15:51 |
Co to znaczy wierzyć?
Na tym tle dziwi nas wyrzut i jakby żal, który Jezus kieruje do uczniów: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary”. Przecież oni w Niego wierzyli. Przecież budzili Go nie po to, aby wylewał wodę, trzymał żagiel lub wiosłował. Oni budzili Go, aby użył swojej boskiej mocy. Przecież w tę moc wierzyli, a uciszenie burzy tę wiarę potwierdziło. Dlaczego Chrystus zarzuca Apostołom brak wiary? Jaka ma być ta wiara, której On spodziewa się u swoich uczniów? To może być bardzo ważne dla naszego życia. Przecież przy naszym Chrzcie rodzice i chrzestni w naszym imieniu prosili Kościół o wiarę dla nas.
Wiara, której Chrystus spodziewa się od nas
Chrystus Pan, który jest teraz wśród nas obecny i mówi do nas, gdy czytamy Pismo święte - odpowiada na nasze pytania dotyczące wiary. Czytając Pismo święte możemy zrozumieć, że wierzyć, to znaczy:
Widzieliśmy jednak, że taka wiara, chociaż dobra i potrzebna, nie zadowala Chrystusa. Dotyczy ona jakby tylko naszej głowy, naszego umysłu, nie obejmuje naszego serca i naszego życia. Niektórzy z nas mogą mieć trudności z zaakceptowaniem niektórych prawd wiary. Niektórzy mają trudność uwierzyć w życie po śmierci, w zmartwychwstanie naszych ciał, w istnienie szatana i piekła. Ale nawet, gdybyśmy wierzyli we wszystkie prawdy wiary, to musimy wiedzieć, że Chrystus od swoich uczniów i wyznawców spodziewa się czegoś więcej.
„ Było to 30 czerwca 1858 r. Był piękny poranek. Potężne kaskady wodospadu Niagara grzmiały o skały. Nad rzeką od brzegu do brzegu została przeciągnięta lina. Po tej linie sławny akrobata Charles Blondin przeszedł na drugi brzeg. Okrzyki zachwytu zgromadzonych widzów przebiły się przez szum huczących wód.
Lecz kto ma być tą osobą? Akrobata zwrócił się do jednego z mężczyzn szczególnie wiwatującego na jego cześć: Czy pan wierzy, że mógłbym przenieść na drugi brzeg innego człowieka? Oczywiście, wierzę - padła natychmiastowa odpowiedź.
Mos wiarę, bracie? - Mom, jegomość. - Całą, cy ino pół? - Chyba cało, jegomość. - A jako to jest cało wiara, bracie? No godoj.
Chłop zaciął się i milczał. Ksiądz Wojciech podjął: - Wierzys w Pana Boga? - Wierze, jegomość. - To dobrze, bracie. Ale i diabeł wierzy, wis? A wierzysz ty Bogu? Wierzys ty w syćko, co Pan Bóg ludziom przyobiecoł? I w te Boską miłość do kazdego człowieka? I w to, ze On zawsze chce dla nas najlepszego? Wierzys? Wierzys ty Bogu? - Wierze... - Bo to widzis jes cało wiara. Skoroś w Pana Boga uwierzył, to tylko wierzys przez pół. Musis jesce Bogu zawierzyć. I zawse Mu wierzyć. Zawse. A skoro Bogu zawierzys, syćko ci proste bedzie (s. 34).
d) W i d z i e ć w s z y s t k o w n o w y s p o s ó b Opierając się na słowach św. Pawła można jeszcze powiedzieć, że dla człowieka wierzącego wszystko staje się jakby nowe, gdyż wiara to zdolność widzenia i oceniania wszystkiego w nowy, Boży sposób (2 Kor 5, 17). Może zrozumiemy to lepiej na przykładach:
e) W y z n a w a n i e i s z e r z e n i e wiary Katechizm Kościoła Katolickiego mówi też, że „Uczeń Chrystusa powinien nie tylko zachowywać wiarę i żyć nią, ale także wyznawać ją, odważnie świadczyć o niej i szerzyć ją (KKK 1816). Sobór Watykański II w konstytucji dogmatycznej o Kościele mówi: „Wszyscy ... powinni być gotowi wyznawać Chrystusa wobec ludzi i iść za Nim drogą krzyża wśród prześladowań, których nigdy nie brakuje Kościołowi (LG 42). Chrystus zaś powiedział: Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie (Mt 10,32-33). Wszyscy, mający wiarę i ochrzczeni są apostolscy, ponieważ są „posłani” na cały świat. „Wszyscy członkowie Kościoła, choć na różne sposoby, uczestniczą w tym posłaniu (KKK 863). Sobór Watykański II w dekrecie o apostolstwie mówi: „ Powołanie bowiem chrześcijańskie jest ze swojej natury powołaniem do apostolstwa”. „Apostolstwem nazywa się „wszelką działalność Ciała Mistycznego na rzecz rozszerzania się „Królestwa Chrystusa po całej ziemi” (AA 2).Trzeba zatem próbować praktycznie przyznawać się do swej wiary wobec innych, wobec członków swojej rodziny, wobec kolegów w szkole czy w pracy, wobec znajomych, wobec sąsiadów i inny osób, których Bóg postawi na waszej drodze życia. Być może spotkacie się z negatywnym przyjęciem, tego co będziecie mówili, z posądzeniem, że jesteście sekciarzami albo fanatykami. Związane z tym upokorzenia także będą umacniały waszą wiarę.
W jaki sposób dojść do pełnej wiary?
Każdy z was, kto z otwartym sercem przyjął to wszystko, co zostało wam powiedziane na temat wiary, stawia sobie teraz pytanie. Co trzeba zrobić, aby dojść do takiej dojrzałej, pełnej wiary? Wszystko to czego dowiedzieliście się o wierze, a zwłaszcza to, że wiara to zdolność nowego widzenia i oceniania całej rzeczywistości powinno uświadomić jeszcze i to, że taka pełna wiara jest darem Boga. Nie można jej osiągnąć za pomocą czysto ludzkich wysiłków, gdyż byłaby to tylko wiara „według ciała”. Pełna zaś i dojrzała wiara jest wiarą „według Ducha”, jest owocem działania Ducha Świętego w nas. Tak więc, żebyście mogli być ludźmi żyjącymi pełnią wiary, trzeba wam prosić o dar wiary. Dawcą wiary jest Jezus Chrystus, ale Go nigdzie nie widać. Kogo więc mamy prosić?
Przypomnijcie sobie moment gdy rodzice i chrzestni przynieśli was do Chrztu. Ksiądz powiedział wtedy do każdego z was: „O co prosisz Kościół Boży?”, a rodzice i chrzestni powiedzieli w waszym imieniu : „O wiarę”. A więc, żeby otrzymać dar wiary, trzeba o ten dar poprosić Kościół Boży. Chrystus bowiem nie jest w chmurach. On jest w Kościele. Reprezentantem Kościoła dojrzałego w wierze jest biskup albo osoba przez niego delegowana oraz wspólnota braci dojrzałych w wierze, która pomaga innym w dochodzeniu do dojrzałej wiary. Już słyszeliście o tym, że w Kościele żyje i działa Jezus Chrystus Zmartwychwstały udzielający ludziom Ducha Świętego. Przypomnę wam teraz słowa św. Pawła, które chyba już kiedyś słyszeliście.
Słowa te brzmią: Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę! Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał? Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa Wiara więc rodzi się i rozwija gdy w Kościele głoszone jest nam Słowo Boże, gdy tego słowa słuchamy. Św. Paweł bowiem powiedział jeszcze: Spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących (1 Kor 1,21). Jeśli zajrzymy do oryginału greckiego tego zdania, to zobaczymy, że to zdanie można przetłumaczyć:
Spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia KERYGMATU zbawić wierzących. Ten kerygmat, to inaczej Dobra Nowina o Jezusie Chrystusie, który za nas umarł, który zmartwychwstał, siedzi teraz uwielbiony po prawicy Ojca niebieskiego u udziela Ducha Świętego, każdemu, kto w Niego wierzy i otwiera swoje serce na tego Ducha. Gdy wykorzystujemy wszelkie okazje do słuchania słowa Bożego, gdy się modlimy o wiarę, to „ziarenko” wiary, które otrzymaliśmy na Chrzcie świętym zaczyna się rozwijać, dojrzewać i wydaje owoce, które będziemy mogli zobaczyć w naszym życiu.
AUTOR: Ks. Zbigniew Czerwiński, Lublin
ŹRÓDŁO:
|